Czas dla lekarzy
Sylwester Bednarek tym razem bez medalu w skoku wzwyż
Kolejny poranek w Barcelonie zaczął się od polskich uśmiechów. Małgorzata Trybańska była pierwsza na liście eliminacji trójskoku. Ruszyła charakterystycznym długim krokiem, trafiła w belkę tak, że lepiej nie można (0,5 cm od spalonego) i wylądowała spory kawałek za granicą dającą awans do finału.
Sędziowie jeszcze się rozgrzewali, podobnie aparatura, więc polska lekkoatletka stanęła przed tablicą wyników z nadzieją w oczach, ale cyfr długą chwilę nie było, obejrzała więc powtórkę na wielkim ekranie. Gdy zniecierpliwiona rozkładała ręce, wreszcie zobaczyła: 14,44, rekord kraju. Wiatr nie wiał za mocno, wynik jest lepszy o 17 cm od rezultatu z mistrzostw Polski, po których mówiła, że w Barcelonie powinno być tylko lepiej.
Na wakacje
– Sporo było do poprawki, ale jeśli powtórzę taką próbę w finale, będę zadowolona – powiedziała, jakby trochę zadziwiona własnymi możliwościami. Annie Jagaciak zabrakło kilku...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta