Spacer w czasie i przestrzeni
Z Karoliną Cichą śpiewającą o powstańczej Warszawie, mieście, „o które tak ludzie się bili”
Rz: Skąd wzięła się twoja współpraca z Muzeum Powstania Warszawskiego? Chciałaś oddać hołd powstańcom?
Karolina Cicha: Zaczęło się od ubiegłorocznego projektu „Gajcy”, czyli płyty z poezją Tadeusza Gajcego. I to właśnie jego teksty, które zaproponowało mi muzeum, zdecydowały, że na tyle zaangażowałam się w ten projekt, że zostałam jego twarzą. Teksty inspirujące – pierwszy o miłości w obliczu lęku („Miłość bez jutra”), drugi zaś o tęsknocie do bezpieczeństwa („1942. Noc wigilijna”). Naturalnie zawierucha wojenna jest kontekstem, bez którego tracą swoje znaczenie, jednak mogą też być odczytane na nowo. To było wyzwaniem. A hołd powstańcom oddaje się tu na każdym kroku, spacerując po Warszawie i zdając sobie sprawę, że to miasto jest miejscem, o które tak ludzie się bili, że tak im zależało.
Tablice upamiętniające wojenną rzeź nie pozwalają zapominać?
Też, ale przede wszystkim ze względu na to, czego temu miastu brak. Choćby nasypy przy ulicy Leszno, na których zbudowano bloki. Te nasypy mówią wiele.
Jarosław Marek Rymkiewicz w książce „Kinderszenen” przekonuje, że Powstanie Warszawskie buduje naszą obecną tożsamość, nie tylko warszawian, ale i Polaków. Zgadzasz się z nim?
To dość kontrowersyjne. Myślę, że nie można tak generalizować, bo tak samo na naszą obecną tożsamość ogromny wpływ miał przełom roku 1989. Mam 30 lat i...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta