Gdy klient ucieka, za obiad płaci kelner
Można wymagać od pracownika restauracji, by pilnował gości na sali. Nie zawsze jednak zapłaci za nich rachunek, gdy na koniec biesiady znikają jak kamfora
Wyobraźmy sobie taką sytuację: nadmorska restauracja, a w niej ogromna rotacja gości. Jedni wchodzą, inni wychodzą. Ale... nie wszyscy płacą.
Niektórzy zapominają, a inni uciekają przed rachunkiem. Są i tacy, którzy z godnością po skonsumowanym posiłku oznajmiają, że nie mają pieniędzy.
Podwójna rola
– Takie zachowania to żaden ewenement. Najgorsze, że za utracone pieniądze, kufle do piwa, a nawet widelce odpowiadają kelnerzy. Szef uznał, że nasze obowiązki nie ograniczają się do przyjmowania zamówień i roznoszenia potraw. Żąda, byśmy pilnowali tego, co się dzieje na sali, a wartość każdego niezapłaconego rachunku czy utraconego wyposażenia potrąca nam z pensji – opowiada czytelnik.
Według mecenasa Grzegorza Orłowskiego z firmy Orłowski, Patulski, Walczak w takich wymaganiach nie ma...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta