Bałwany lądowe o bałwanach morskich
„Polska miała Dniepr, Dniestr, Boh, Dźwinę, Niemen i Wisłę, wpadające do mórz, miała porty: w Pucku, Władysławowie, Gdańsku, Piławie, Królewcu, Memlu, Połądze, Libawie, Windawie, Rydze, Parnawie i Rewlu, miała znakomite drzewo na okręty, ale nie była narodem żeglarskim, handlowym i przedsiębiorczym, walczyła na koniu, więc z jej sosen i dębów budowała swoje okręty Anglja, Portugalja i Hiszpanja, na których kulę ziemską dla cywilizacji zdobywał zachód Europy”. (Zygmunt Gloger, „Encyklopedia Staropolska”)
„Marynarka polska nie odegrała takiej roli w życiu naszego państwa, jak flota holenderska, angielska, duńska czy szwedzka w życiu tamtych narodów. Nader słaba była jej podstawa działania. Razem z Prusami Książęcymi mieliśmy bowiem tylko 200 mil wybrzeży z jednym wartościowym portem – gdańskim. Ani nawigacyjnie niedogodny Puck czy Elbląg, ani Braniewo, czy w rękach pruskich pozostające Piława i Królewiec nie mogły nam zastąpić faktu, że wielkie państwo, oparte o system rzeczny Wisły i Odry dusiło się w jednym jedynym porcie, zakneblowanym jeszcze przez samowolę gdańszczan. To osłabiło naszą prężność morską i tłomaczy w zasadniczy sposób, dlaczego nasza rola na morzu była skromniejsza od innych państw i narodów. Nie pomogło powiększenie w r. 1561 i 1582 naszej linii brzegowej w dwójnasób o całe Inflanty, gdyż ziemie macierzyste polskie, Małopolska, Wielkopolska i Mazowsze na tym fakcie nic nie zyskiwały” (Kazimierz Lepszy, „Zarys dziejów marynarki polskiej”).
A co gorsza, wielu z polskiej szlachty, władającej państwem, nawet nie rozumiało, że z morza pochodzi bogactwo, militarna potęga i polityczna niezależność. Czarno na białym dał wyraz tej niewiedzy Sebastian Fabian Klonowic z Sulmierzyc, gdy w 1595 roku ogłosił drukiem poemat „Flis to jest spuszczanie statków Wisłą i inszymi rzekami do niej przypadającymi”:
(...)
Lecz miła Polska na żyznym...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta