Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Zawsze nieco w cieniu

21 sierpnia 2010 | Plus Minus | Matylda Młocka
Stefan i Zofia Korbońscy, 1986 r.
źródło: www.korbonski.ipn.gov.pl
Stefan i Zofia Korbońscy, 1986 r.

Moim tytułem do chwały jest to, że byłam najbliższą współpracowniczką swojego męża, współtwórcy Polskiego Państwa Podziemnego – mówiła Zofia Korbońska

– Była takim alter ego swego męża. On bez niej by sobie nie poradził. Zawsze mówiło się o Stefanie Korbońskim, ale w gruncie rzeczy to ona była organizatorką ich życia i to ona wszystkiego pilnowała – opowiada Iza Kuczyńska, która poznała Zofię Korbońską w połowie lat 90., kiedy pracowała nad jej biogramem do książki „Sylwetki kobiet-żołnierzy”.

Zofia Korbońska zmarła w poniedziałek w Waszyngtonie w wieku 95 lat. Całe życie poświęciła swemu mężowi, jednemu z najważniejszych polityków czasów wojny oraz w Polsce. Pewnie nie potrafiła inaczej. Była przecież dzieckiem swojej epoki, dla której słowa: patriotyzm, lojalność, poświęcenie czy wierność, nie były pustymi dźwiękami.

Korbońscy przeżyli razem ponad 50 lat. Zofia zawsze nieco w cieniu Stefana. Sama o sobie też mówiła skromnie: – Moim „tytułem do chwały” jest to, że byłam najbliższą współpracowniczką Stefana Korbońskiego, swojego męża, współtwórcy Polskiego Państwa Podziemnego, mojego dowódcy i mojego bohatera – podkreślała w wystąpieniu podczas uroczystości otwarcia Muzeum Powstania Warszawskiego 31 lipca 2004 roku.

– O sobie nigdy nie chciała mówić. Zawsze tylko o swoim mężu. On jej ufał bezgranicznie. Była jego powiernicą, pomocnicą, sekretarką, adiutantem. W prywatnych rozmowach mówiła, że jest tylko gosposią. Uważała, że to, co w życiu zrobiła, to po prostu był obowiązek...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8706

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament