Śmigłowcem po grzybiarza
Sześć godzin trwały poszukiwania grzybiarza, który zgubił się w lasach koło Wołomina.
Sześć godzin trwały poszukiwania grzybiarza, który zgubił się w lasach koło Wołomina. O jego zaginięciu zaalarmowała policjantów w czwartek o godz. 17 jego żona. Razem poszli na grzyby, ale 63-latek nie wrócił do domu. Zarządzono poszukiwania. W akcji wzięło udział kilkunastu policjantów. O północy zapadła decyzja, aby do poszukiwań wykorzystać śmigłowiec z kamerą termowizyjną. Po godz. 1 grzybiarz się odnalazł. W ciemności zobaczył migające światła policyjne.