Szalbierz w wytrzeźwiałce
21 sierpnia 2010 | Życie Warszawy
Oskar R. chciał odreagować pobyt w izbie wytrzeźwień, upił się w barze i nie zapłacił.
R. pojawił się w barze na Woli. Zamówił dziewięć szklanek whisky, sześć piw, kawę, kupił papierosy. Gdy kelner przyniósł mu rachunek na 253 zł, Oskar R. odparł, że pieniędzy nie ma. Wezwani mundurowi stwierdzili, że R. ma 2,6 promila alkoholu w organizmie. Odwieźli go do izby wytrzeźwień. Gdy dojdzie do siebie, odpowie za szalbierstwo. Grozi mu kara grzywny.