Stolica jak Ameryka
Kandydat Wolności i Praworządności na prezydenta Warszawy mówi o... Kuala Lumpur, zwalnianiu urzędników i likwidacji buspasów. A tramwaje nazywa przeżytkiem.
Krasnoludek, czyli Waldemar Fydrych, mówi, że to z nim spotka się pan w drugiej turze wyborów...
Janusz Korwin-Mikke: No, skoro „Major” tak mówi...
Na ile procent poparcia pan liczy?
Piętnaście. To wystarczy do II tury. A potem się zawalczy.
Drugi raz startuje pan w wyborach na prezydenta Warszawy. Po co?
Pierwsza kampania była próbna. Teraz walczę z przekonania. Moje 21 postulatów przez ostatnie cztery lata nie zdezaktualizowały się. Chcesz mieć z Polski Amerykę, głosuj na Korwina-Mikke. Z Warszawy Nowego Jorku nie zrobię, nie ma złudzeń. Ale może podgonimy...
Jaka byłaby pierwsza decyzja prezydenta Korwin-Mikkego?
Wyrzucenie z pracy szefa komunikacji miejskiej i przeciwko niemu skierowanie oskarżenia do prokuratury.
A kto to jest ten szef komunikacji?
Ten, kto odpowiada za chaos, który obecnie funduje się kierowcom. Dziś kierowcy w stolicy są traktowani jak chłopcy do bicia.
Ale kto bije?
Władza! Byłem w wielu amerykańskich miastach i nigdzie nie widziałem, by kierowcy nie byli wpuszczani do centrum miasta, a w Warszawie do tego się zmierza. Kierowca to w stolicy intruz.
Mamy powielać wzorce z Ameryki?
Tak! Bo Ameryka się rozwija, a Europa jest trupem. I Warszawa w tej Europie też powoli umiera. Skansen się robi. ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta