Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Dobre intencje nie zapewnią odpoczynku dobowego

10 listopada 2014 | Prawo i praktyka | Monika Wacikowska
Monika Wacikowska
autor zdjęcia: M P
źródło: Rzeczpospolita
Monika Wacikowska

Każdy pracownik ma prawo do codziennego odpoczynku dobowego trwającego nie krócej niż 11 godzin. Zawsze musi się on mieścić w dobie pracowniczej. Zatem pracodawca, który wezwał podwładnego do pracy nadliczbowej, a potem ustalił mu 11 godzin wolnego, przesuwając rozpoczęcie zadań o kilka godzin w dniu następnym, narusza przepisy.

W każdej dobie pracowniczej trzeba podwładnemu zapewnić nieprzerwany odpoczynek dobowy trwający co najmniej 11 kolejnych godzin. Odpoczynek ten trzeba w pierwszej kolejności zaplanować w harmonogramie lub w stałym rozkładzie czasu pracy.

Zawsze kolejne 24 h

Co do zasady nie rodzi to większych problemów w przypadku osób, co do których w przepisach wewnątrzzakładowych nie wprowadzono możliwości naruszania doby pracowniczej. Doba pracownicza to bowiem kolejne 24 godziny poczynając od momentu, w którym zatrudniony rozpoczyna pracę, zgodnie z obowiązującym go rozkładem. Jeśli przepisy wewnętrzne obowiązujące u danego pracodawcy nie wprowadziły możliwości planowania podwładnym pracy z naruszeniem doby pracowniczej, rozpoczęcia pracy w danym dniu nie wolno zaplanować na godzinę wcześniejszą niż była zaplanowana w dniu poprzednim. Może się więc rozpocząć dopiero po zakończeniu poprzedniej 24-godzinnej doby pracowniczej.

Takie założenie, samo w sobie, powoduje, że planowanie pracy w poszczególnych dniach, bez względu na dopuszczalną dobową liczbę godzin pracy, zapewnia przestrzeganie odpoczynku dobowego, a nawet powoduje, że jest go, co do zasady, więcej niż wymagane minimum 11 godzin.

Przykład

Pracownik, który ma zaplanowaną na poniedziałek pracę od 6, na wtorek nie może mieć, co do zasady, zaplanowanego

...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9988

Wydanie: 9988

Spis treści

Publicystyka, Opinie

Ekspert księgowy

Zamów abonament