Kiedy Franka boli głowa
Bramki Milika i Olkowskiego. Liverpool przegrał z Chelsea, Dortmund wreszcie zwycięski.
Milik zrobił kolejny krok, by przekonać do siebie trenera Franka de Boera. Zdobył dla Ajaksu dwa gole w wyjazdowym meczu z Cambuur Leeuwarden (4:2, gospodarze prowadzili po bramce Sebastiana Stebleckiego). W Eredivisie ma ich już pięć (trafia średnio co 69 minut), w Pucharze Holandii osiem. Jak na piłkarza rezerwowego sporo.
– Arek przyprawia mnie o ból głowy – przyznał de Boer. – Ale dopiero za dwa tygodnie zdecyduję, kto zagra przeciw Heerenveen. Między nim a Kolbeinnem Sigthorssonem jest tylko mała różnica.
Trudno zrozumieć takie tłumaczenie – ta mała różnica polega na tym, że Islandczyk potrzebuje prawie trzy razy więcej czasu, by strzelić bramkę. Jeśli jednak Milik błyśnie w meczach...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta