Wyjątkowo postępowa partia
Jeśli ugrupowaniu Janusza Palikota uda się wejść do Sejmu, zobaczymy ekscesy jak z najlepszych czasów Samoobrony – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Donald Tusk – o ile wierzyć powtarzanym przez media pogłoskom z otoczenia szefa rządu – uważa, że Janusz Palikot i jego partia mają szansę przekroczyć 5-procentowy próg wyborczy. Tusk jest doświadczonym politykiem, a i Palikota zdążył dobrze poznać, więc coś może być na rzeczy. Tym bardziej że Palikot zabrał się do tworzenia nowego ugrupowania z energią i pomysłem. Dołączyło do niego całkiem spore grono entuzjastów, choć nie ma wśród nich znanych twarzy.
Jaka zatem będzie partia Janusza Palikota? Wiele wskazuje na to, że tworzy się ugrupowanie hałaśliwe, używające agresywnego języka i skoncentrowane na jednej dziedzinie: sprawach obyczajowych i walce z Kościołem. Partia, w której niewidoczni będą działacze umiarkowani w poglądach i działaniu. Na pierwszym planie zobaczymy za to ludzi posługujących się słownictwem jak z tygodnika „Nie” i urządzających happeningi, których wzorcem były występy z penisem i świńskim łbem. Nie wiem, czy będą blokowali sejmową mównicę, tak jak robiła to Samoobrona, ale jest wielce prawdopodobne, że zobaczymy coś podobnego. Chociaż obficie będzie to podlane pretensjami do postępu i nowoczesności, a nie plebejskości, jak w przypadku ugrupowania Andrzeja Leppera.
Tysiąc e-maili
Nieco przez przypadek dostałem bogaty materiał poglądowy na temat ludzi, którzy dołączają do Palikota. Wszystko przez to, że napisałem tekst krytycznie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta