Więcej przemocy u emigrantów
Zagubieni, biedni, odcięci od bliskich, którzy zostali w kraju, coraz częściej są ofiarami swoich partnerów
Anna (imię zmienione) żyje w Londynie w nieformalnym związku z Portugalczykiem. Mają kilkumiesięczne dziecko. Niemal codziennie dochodzi do awantur. – Mój partner posuwa się coraz dalej. Demoluje mieszkanie. Jeszcze nie uderzył, ale od kilku miesięcy straszy, że zabije mnie, moją rodzinę, naszą córkę, siebie – zwierza się Anna.
Chce uciec do Polski, ale boi się, że angielskie prawo stanie po stronie ojca, po którym dziecko ma nie tylko nazwisko, ale i podwójne obywatelstwo.
Ofiary i oprawcy
Aleksandra Łojek-Magdziarz została dwa lata temu pracownikiem socjalnym przy Stowarzyszeniu Polskim w Irlandii Północnej. Miała pośredniczyć w kontaktach Polaków z władzami i policją w razie prześladowań na tle narodowościowym. Ale rzeczywistość sprawiła, że rychło zaczęła prowadzić nieformalny telefon zaufania dla ofiar przemocy w rodzinie.
– Emigranci są odizolowani od rodziny, znajomych, pomocy w rodzimym języku,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta