Elektroniczna akcja: oczernić panią prezes
Anonimowe oszczerstwa, fałszywe e-maile z resortu gospodarki czy IPN. Prokuratura sprawdza, kto chciał zaszkodzić Stefanii Kasprzyk
– To była misterna robota. Wiele bym dał, żeby się kiedyś dowiedzieć, kto za tym stał – tak o aferze w państwowej firmie energetycznej PSE Operator mówi wysoki rangą pracownik spółki.
„Rz” dotarła do dokumentów, z których wynika, że przez wiele miesięcy prowadzono intensywną kampanię oszczerstw i pomówień wymierzoną w Stefanię Kasprzyk. Zmarła w styczniu Kasprzyk od 2005 r. kierowała PSE Operator, firmą odpowiedzialną za przesył energii elektrycznej w kraju, a więc strategiczną z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego Polski.
Czy był to element walki o kontrolę nad polskim rynkiem energii? Komu zależało na zdyskredytowaniu Stefanii Kasprzyk?
Na te pytania ma odpowiedzieć Prokuratura Rejonowa w Piasecznie, która od 9 czerwca 2010 r. z zawiadomienia PSE Operator prowadzi w tej sprawie śledztwo. „Rz” dotarła do szczegółów tej sprawy.
„Związkowiec”pisze o esbekach
Od marca 2010 r. do dziennikarzy, polityków i urzędników państwowych zaczęły trafiać e-maile informujące o rzekomych nieprawidłowościach w spółce. Prezes Kasprzyk była przedstawiana w nich jako niepanująca nad firmą alkoholiczka, która jest szantażowana przez oficerów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, rzekomo byłych esbeków zatrudnionych w pionie bezpieczeństwa spółki. Sugerowano też, że Kasprzyk leczy się...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta