Wyzwanie admirała Tirpitza
Od czasów Nelsona brytyjskie panowanie na morzu, wywalczone pod Trafalgarem w 1805 roku, pozostało stałym elementem polityki międzynarodowej przez cały XIX wiek. W 1882 roku, w toku parlamentarnej dyskusji budżetowej, brytyjska Admiralicja sformułowała doktrynę Two Powers Standard. Według niej Royal Navy powinna być większa od dwóch następnych flot razem wziętych.
Pod koniec XIX stulecia coraz trudniej było jednak utrzymać taki parytet. Do wyścigu zbrojeń morskich obok tradycyjnych rywali Wielkiej Brytanii, czyli Francji i Rosji, włączyły się Stany Zjednoczone, Japonia, Włochy i Niemcy. Zwłaszcza rozbudowa floty niemieckiej niepokoiła Brytyjczyków.
Dopóki szefem niemieckiego rządu był Otto von Bismarck, Niemcy w trosce o dobre stosunki z Anglią powstrzymywały się od zbrojeń morskich. Po dymisji żelaznego kanclerza zbrojenia ruszyły pełną parą i stały się dla większości Niemców czymś w rodzaju narodowej obsesji. Pod dyktando admirała Alfreda Tirpitza w 1898 roku Reichstag uchwalił program budowy wielkiej floty. W tym samym roku powstała masowa organizacja społeczna Flottenverein. Nie zważano na to, że taka polityka antagonizuje Wielką Brytanię i wpędza Niemcy w niebezpieczną izolację.
Nowa sytuacja skłoniła Wielką Brytanię do porzucenia prowadzonej przez całe poprzednie stulecia polityki „wspaniałego odosobnienia” (splendid isolation) i poszukiwania sojuszników. Na przełomie stuleci dwukrotnie proponowała sojusz Niemcom za cenę ich rezygnacji ze zbrojeń morskich. Cesarz Wilhelm II odrzucił jednak te oferty. Brytyjczycy zwrócili się teraz ku przeciwnikom Niemiec. Doraźnym skutkiem zawieranych w kolejnych latach porozumień była możliwość zabezpieczenia posiadłości brytyjskich na odległych akwenach i zebranie jak największej części Royal Navy na Morzu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta