Polityka historycznej ściemy
Roman Graczyk, publicysta, autor książki „Cena przetrwania? SB wobec Tygodnika Powszechnego”
Rz: Jaka była „Cena przetrwania?”?
Roman Graczyk: Tygodnik Powszechny” był infiltrowany przez Służbę Bezpieczeństwa dużo bardziej, niż to się komukolwiek wydawało, a zarejestrowani jako tajni współpracownicy byli także ludzie ze szczytów tygodnikowej hierarchii.
To są te nazwiska, które tu padną po raz pierwszy.
Halina Bortnowska, Stefan Wilkanowicz, Marek Skwarnicki i nieżyjący dziś Mieczysław Pszon – wszyscy z nich w jakiś sposób współpracowali ze Służbą Bezpieczeństwa.
Ale to nie byli agenci w rodzaju Maleszki czy ks. Czajkowskiego.
Ale współpracował każdy?
Tak, Wilkanowicz, Skwarnicki i Pszon byli zarejestrowani jako TW, a Bortnowska jako kontakt operacyjny.
Właśnie wywołał pan drobne trzęsienie ziemi z epicentrum w Krakowie.
Proszę pamiętać, że stopień uwikłania tych ludzi był różny, ale jednak nie mogę udawać, że go nie było.
O to była ta cała awantura?
Niektórzy liczyli, że ta książka nigdy nie powstanie, bo wiedzieli, że to będzie bolało. Dlatego ze wszystkich sił próbowali zapobiec jej ukazaniu się.
Kto?
Choćby Krzysztof Kozłowski i ludzie z nim zaprzyjaźnieni.
Pracował pan z nim w „Tygodniku Powszechnym”.
Przez osiem lat, a potem współpracowałem i nasze relacje wyglądały bardzo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta