Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Fobie i obsesje Czesława Miłosza

12 lutego 2011 | Plus Minus | Krzysztof Masłoń
 „Ciemnogród”, który poeta wytykał palcem, odpłacił mu się awanturą  o pogrzeb na Skałce
autor zdjęcia: Tomasz Żurek
źródło: Fotorzepa
„Ciemnogród”, który poeta wytykał palcem, odpłacił mu się awanturą  o pogrzeb na Skałce
autor zdjęcia: Czesław Czapliński
źródło: Fotorzepa

Zdawałoby się, że pisarza rozlicza się z jego twórczości, nie z życiorysu. Z Miłoszem było inaczej, bo przecież nikt nie mógł mu zarzucić pisania wierszy o Stalinie

„Mój życiorys jest jednym z najdziwniejszych, na jakie udało mi się natrafić. Brak mu co prawda jasności moralitetu, jak u Josifa Brodskiego, który przerzucał nawóz widłami w sowchozie pod Archangielskiem, a parę lat później zbierał wszelkie zaszczyty, łącznie z Nagrodą Nobla. Nie brak mu jednak podobieństw do baśni o głupim Jasiu, bo trzeba było nie lada głupoty, żeby postąpić inaczej niż moi koledzy z literackiego środowiska i uciec na przekonany o swojej dekadencji Zachód. Niebezpieczeństwa takiej ucieczki dobrze ujmuje zastosowana do zimnej wojny cytata z Szekspira: »Biada podrzędnym istotom,/ które wchodzą między ostrza potężnych szermierzy«” – tak pisał o sobie Czesław Miłosz.

W czerwcu minie sto lat od urodzenia autora „Traktatu moralnego”, a parę dni temu, dokładnie 1 lutego, upłynęło pół wieku od dnia, gdy w Paryżu ten były dyplomata Polski komunistycznej poprosił francuskie władze o azyl polityczny. „Wymierzone we mnie pióra moich warszawskich kolegów – pisał potem – nie tylko służyły ich strachowi, jak w wypadku Słonimskiego i Iwaszkiewicza, także u niektórych zupełnie szczeremu oburzeniu. »Klnę się na matkę i Warszawę,/ Że to mnie jeszcze boli« – pisał w »Poemacie dla zdrajcy« Gałczyński, a Kazimierz Brandys w opowiadaniu »Nim będzie zapomniany« stworzył postać moralnie skażoną, bo tylko taka mogła...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8851

Spis treści

Pierwsza strona

Zamów abonament