Wyczuliśmy rewolucję
Z dr. Abderrahimem Foukarą,szefem amerykańskiego oddziału telewizji al Dżazira, rozmawia Jacek Przybylski
Rz: Jedną z osób mobilizujących ostatnio demonstrantów w Egipcie jest Wale Ghonim z miejscowego oddziału Google’a. Jak istotne podczas ostatnich rewolucji były serwisy społecznościowe? I na czym polegał efekt al Dżaziry, o którym mówią teraz eksperci?
Dr. Abderrahim Foukara: Nowe media odegrały bardzo ważną rolę zarówno w Egipcie, jak i w Tunezji. Dawały między innymi wiedzę o tym, co się tam rzeczywiście dzieje. Wykorzystanie tych informacji przez al Dżazirę sprawiło zaś, że obraz sytuacji błyskawicznie trafiał do ogromnej rzeszy ludzi.
Al Dżazira miała swój udział we wznieceniu tych rewolucji?
Udostępniała wiadomości o tym, co się dzieje w Tunezji i Egipcie, na globalną skalę. Mówimy przecież o kanałach w języku arabskim i angielskim. Medium o tak wielkiej widowni wszyscy próbują wykorzystać do szerzenia swoich poglądów.
Nasza stacja stała się więc platformą dla najróżniejszych graczy i w Tunezji, jak i w Egipcie, dając im możliwość interakcji zarówno ze sobą, i ze światem zewnętrznym.
Byliście szybsi od innych globalnych telewizji. Skąd wiedzieliście, że lada moment wybuchną rewolucje w Tunezji i w Egipcie?
Od początku istnienia al Dżaziry jej mocną stroną jest fakt, że trzyma rękę na politycznym pulsie regionu. Gdy rozpoczynały się protesty w Tunezji, amerykańskie media...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta