W niebiesko-białe paski
Niemiecko-rosyjskie walki morskie są dość mało znane, jakkolwiek nad wyraz ciekawe – duże okręty pojedynkują się jak Wołodyjowski z Bohunem, a to lubimy najbardziej. Przy czym Niemcy występują tu zwykle w roli Wołodyjowskiego, co nie dziwota.
Wszelako znacznie bardziej interesujący jest Bohun, czyli flota rosyjska, w swoim czasie duma wschodniego imperium. Bo też prawdą jest, że przez długie dekady (nawet pod
Cuszimą) pokazywała naprawdę wysokie morale – tzw. element ludzki był tam dużo wyższej jakości niż w armii lądowej.
Panował zresztą swoisty mit floty – nazwijmy go mitem admirała Nachimowa, dzielnego obrońcy Sewastopola podczas...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta