Dokąd leciała władza
Prezydent Warszawy i jej zastępcy spędzili ponad miesiąc w zagranicznych delegacjach. W roku wyborczym nie przekroczyli granic Europy. Do Hongkongu wysyłali urzędników niższej rangi. Ale w tym roku rozwiną skrzydła
Bruksela to już niemal drugi ratusz dla warszawskich urzędników. A Paryż i Berlin to najbardziej zaprzyjaźnione miasta. Rządzący stolicą wyjeżdżali przez ostatni rok 13 razy w zagraniczne delegacje. Najczęściej krótkie – jedno- lub trzydniowe.
Wyjazdy urzędników pochłonęły 653 tys. zł z miejskiej kasy. To niewiele w porównaniu z poprzednimi latami. Ale już na 2011 r. na ten cel zapisano w budżecie 1,03 mln zł. Jaki pożytek ma miasto z tych podróży?
W 2007 r., zaraz po wyborach, Hanna Gronkiewicz-Waltz poleciała do Chicago, rok później – do Jerozolimy, w 2009 r. do Tel Awiwu. A w 2010 r. odbyła tylko trzy – bliskie – podróże.
W Brukseli brała udział w spotkaniu z Komisją Europejską, m.in. w sprawie finansowania oczyszczalni ścieków Czajka. W Zagrzebiu uczestniczyła w posiedzeniu Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju.
– To było spotkanie miast, które mają kredyty w tym banku. Dyskutowały, jak kryzys odbił się na lokalnych finansach i perspektywach inwestycyjnych samorządów – wyjaśnia Magdalena...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta