Wielka gwiazda na małym pikniku
W Polsce masowo koncertują zachodni piosenkarze, których utwory okupowały listy przebojów 30 lat temu
Kiedyś na zachodnich scenach budziły zachwyt. Dziś chętnie dorabiają nawet na polskiej prowincji. To znak, że jesteśmy w Europie – mówią znawcy.
– Nie chodzi tylko o to, jak śpiewa, ale to wspomnienie czasów, gdy byłem młody i piękny – wzdycha pan Włodzimierz z Ustki, który w czasie majowego weekendu oklaskiwał Samanthę Fox na koncercie w Strzelinku koło Słupska. Brytyjska wokalistka wystąpiła tam na dwudniowej imprezie organizowanej przez radiową Jedynkę.
– Warto było dać 100 zł za bilet – zapewnia. Zwłaszcza że 46-letnia Samantha, która triumfy święciła w latach 80., nadal ma ponętny biust, z jakiego słynęła. Dawna modelka nie jest już jednak pewna swej urody. Zakazała robienia zdjęć nawet na konferencji prasowej.
Odgrzewaniec-przekładaniec
Na koncert Samanthy przyszli głównie mężczyźni. Po czterdziestce i pięćdziesiątce. – Córka nie dała się namówić – mówi Włodzimierz. – Woli rap.
Część komentarzy po imprezie nie pozostawia jednak złudzeń co do „charyzmy" gwiazdy. „Odgrzewaniec-przekładaniec. Nikt już jej nie słucha" – piszą internauci.
– Na szczęście na tej samej scenie co biust Samanthy, zobaczyliśmy inną brytyjską piosenkarkę, Bonnie Tyler, i usłyszeliśmy jej wspaniałą chrypkę. Była też Suzie Quatro, której stuknęła już sześćdziesiątka. Co w tym złego, że zagrają czasem do...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta