Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Polacy byli pierwsi

04 czerwca 2011 | Plus Minus | Krzysztof Masłoń
źródło: Fotorzepa

Z Joachimem Jauerem, autorem książki „Urbi et Gorbi” rozmawia Krzysztof Masłoń

Rz: W swojej książce powiada pan, że jednoczesne pojawienie się na światowej scenie Michaiła Gorbaczowa i Karola Wojtyły „nawet z perspektywy tylu lat wydaje się cudem". Nie przesadza pan?

Z teologicznego punktu widzenia można oczywiście postawić tu znak zapytania, ale w języku potocznym spotkanie tych dwóch osób na arenie historycznej i politycznej można uznać za cud. Dla mnie, korespondenta niemieckiej telewizji w krajach Europy Wschodniej, od Moskwy, przez Warszawę, do Tirany to, co stało się w roku 1989 za sprawą Jana Pawła II i Gorbaczowa, upadek komunizmu, zmiany polityczne, które dokonały się na tak wielką skalę bez użycia siły – to wszystko było nie do pomyślenia.

A czy nie sądzi pan, że Michaił Gorbaczow znalazł się wtedy pod ścianą? Sytuacja gospodarcza ZSRR była tak fatalna, że jedno, co mu pozostało, to było zgaszenie światła i zakończenie fatalnego eksperymentu społecznego i politycznego zwanego komunizmem.

Nie stawiam takiej tezy, że Gorbaczow planował doprowadzenie do upadku komunizmu. On raczej miał taki plan, że komunizm będzie reformował, by w takim zreformowanym stanie trwał nadal. Ale, w przeciwieństwie do swoich poprzedników na stanowisku szefa partii i państwa sowieckiego, uważał, że problemów politycznych nie można rozwiązywać siłą. Czy można sobie wyobrazić, że Breżniew, Chruszczow czy Stalin zdecydowaliby się...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Brak okładki

Wydanie: 8945

Spis treści
Zamów abonament