Oszczędności drobnych ciułaczy rozsiane po kontynentach
Można zainwestować w rządowe obligacje amerykańskie lub krajów strefy euro, zapewniające niewielki, ale przewidywalny zysk, ale też w akcje spółek z egzotycznych giełd
Krajowi inwestorzy mają dosyć łatwy dostęp do funduszy operujących na zagranicznych rynkach. W Polsce są sprzedawane certyfikaty funduszy zarejestrowanych w innych krajach (ze względu na korzystne przepisy podatkowe są to przede wszystkim fundusze luksemburskie). Ponadto Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych w ramach funduszy parasolowych tworzą lokalne subfundusze, które do 100 proc. środków lokują w certyfikatach funduszy zagranicznych.
Znacznie mniej jest u nas funduszy, które samodzielnie kupują akcje czy obligacje na zagranicznych giełdach. Ofertę uzupełniają fundusze światowych gigantów, takich jak Franklin Templeton czy BlackRock Merrill Lynch, sprzedawane w Polsce za pośrednictwem krajowych instytucji. Inwestorzy dysponujący niewielkim kapitałem powinni jednak pamiętać, że w tych funduszach często obowiązują nieco wyższe progi wejścia niż w produktach krajowych TFI.
Jedna kategoria, różne strategie
Pod wspólną nazwą funduszy zagranicznych kryją się skrajnie różne produkty. Za ich pośrednictwem można zainwestować w rządowe obligacje amerykańskie lub krajów strefy euro, które niemal gwarantują niewielki, ale przewidywalny zysk (ryzyko związane jest z wahaniami kursów walut), a także w akcje spółek z egzotycznych rynków, przede wszystkim wschodzących.
Szybkie tempo...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta