Gospodarcza mizeria PO i PiS
Przekonanie, iż polscy ekonomiści i biznesmeni są zauroczeni partią Donalda Tuska, jest złudne – pisze publicysta „Rzeczpospolitej”
Kryzys gospodarczy nie nadwerężył na razie notowań Platformy Obywatelskiej, a PiS nie potrafi odrobić kilkunastoprocentowej straty w sondażach. Mimo szybującego w górę franka, drogiej benzyny i cukru Polacy nie wyglądają na zniechęconych rządami PO. Donald Tusk sprawnie operuje sloganem zielonej wyspy, podpierając się od czasu do czasu cytatami z prasy zachodniej, która pisze o Polsce jako o kraju odpornym na globalne zawirowania.
„To kryzys światowy, na wiele rzeczy nie mamy wpływu, ale i tak radzimy sobie całkiem dobrze" – taki przekaz łagodzi na razie niepokoje wyborców. Z kolei statystyki mówiące o ponad 4-procentowej inflacji, 12-procentowym bezrobociu czy rosnącym długu publicznym zazwyczaj nie trafiają do głównego wydania „Wiadomości". Nie mają zatem większego wpływu na wyborcze decyzje zwykłego zjadacza – też drogiego – chleba (za to cykl reportaży o Orlikach w TVP na pewno podbije serca widzów).
Naczelnik trustu mózgów
Eryk Mistewicz („Kryzys nie zabije Tuska", „Rz", 22.08) słusznie twierdzi, iż Platforma ma na tym polu przewagę nad PiS. Argumenty Jarosława Kaczyńskiego o rozkładzie państwa wpadają jak kamień w studnię, ponieważ mimo wszystkich przyziemnych kłopotów Polacy tego rozkładu na co dzień nie widzą. Ponadto, mówiąc brutalnie, słabo rozumieją, jak funkcjonuje gospodarka....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta