Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Bandyci zostawili ślady w aucie i... wpadli

17 września 2011 | Życie Warszawy | koz

Złodzieje, którzy w przebraniu robotników ograbili kantor w centrum handlowym w Nadarzynie, znaleźli się w rękach policji przez swoje gapiostwo.

W porzuconym audi zostawili odciski palców i ślady DNA.

Do zuchwałego napadu doszło w ubiegłym roku. Trzech napastników po belce stropowej podwieszonej nad sufitem weszło do kantoru

w centrum handlowym w Nadarzynie. Związali pracownika, a następnie skradli waluty o wartości 0,5 mln zł.

Bandyci uciekli audi na niemieckich numerach (później okazało się, że auto zostało skradzione kilka miesięcy wcześniej w Niemczech). Na skrzyżowaniu przy centrum handlowym spowodowali kolizję. Porzucili auto i dalej uciekali przez las. W czasie ucieczki jeden z nich strzelał ze straszaka. Wpadli, bo policjanci w aucie znaleźli ich ślady. Antyterroryści zatrzymali m.in. w Ursusie i Piasecznie trzech mężczyzn. Usłyszeli zarzuty udziału w napadzie. Wszyscy byli karani m.in. za porwanie, napad na tira i inny kantor. Sąd aresztował w piątek tylko 32-letniego Jacka K. Pozostali zostali zwolnieni do domu.

Brak okładki

Wydanie: 9033

Spis treści
Zamów abonament