Ofiara ma prawo przesadzać
Stawianie papieża przed sądem w związku z nadużyciami seksualnymi księży to nonsens. Jednak domaganie się większych gwarancji, że żadne dziecko oddane pod opiekę księży nie będzie krzywdzone, nie powinno być traktowane jako atak na Kościół
Mówi Rita Milla z Kalifornii: „W 1980 roku w wieku 16 lat zostałam zgwałcona przez księdza Santiago Tamayo. W ciągu następnych dwóch lat gwałciło mnie regularnie siedmiu księży katolickich, czasami dwa razy w tygodniu. Zaszłam w ciążę, nie wiem który z nich był ojcem mojego dziecka. Ojciec Tamayo chciał za wszelką cenę ukryć moją ciążę, wysłał mnie na Filipiny, rodzicom powiedział, że jadę tam na studia, a mnie nakazał milczenie. Poważnie się rozchorowałam, przeszłam operację, po której przez trzy dni przebywałam w śpiączce. Moje dziecko zmarło.
Gdy wyzdrowiałam i wróciłam do Stanów, zebrałam się na odwagę i poszłam do biskupa. Nie byłam w stanie dłużej tego wytrzymać, bałam się też, że oni mogą zrobić to jakiejś kolejnej dziewczynie, która nie przeżyje. Biskup wszczął wewnętrzne dochodzenie i ono potwierdziło moje zarzuty, księża przyznali się do tego, że latami mnie wykorzystywali seksualnie. Biskup mi współczuł, mówił, że rozumie mój ból, ale nie ukarze winnych. To dla mnie był szok, potwierdzenie, że księża w moim Kościele mogą bezkarnie gwałcić i czynić zło.
Skontaktowałam się z prawnikiem, zorganizowałam konferencję prasową i ujawniłam nazwiska gwałcicieli. Byłam pierwszą kobietą w Kalifornii, która...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta