Plusy i minusy tygodnia
35 lat temu, 23 września 1976 roku, 14 dzielnych ludzi podpisało się pod oświadczeniem powołującym Komitet Obrony Robotników. Spośród tej czternastki żyje do dziś tylko przebywający w USA Stanisław Barańczak oraz Antoni Macierewicz i Piotr Naimski.
To może być dość zaskakujące dla tych, którzy KOR wiążą głównie z tuzami późniejszej Unii Demokratycznej Jackiem Kuroniem, Janem Lityńskim, Henrykiem Wujcem czy Adamem Michnikiem. Owszem, wszyscy oni weszli do KOR, ale (z wyjątkiem Kuronia) nieco później. Mało kto pamięta, że Komitet w chwili powoływania był pluralistyczny. To potem coraz bardziej skręcał na lewo. Dlatego prawica ma dziś z tradycją korowską kłopot: nawiązywać do niej czy uznać, że określenie korowcy jest tożsame z pojęciem lewicy laickiej? Ale tak samo środowisko liberalno-lewicowego salonu ma problemy z faktem, że to Macierewicz i Naimski, a nie Tadeusz Mazowiecki i Bronisław Geremek, zamiast palić komitet, zakładali własny. W rezultacie korowska legenda jest trochę niczyja. Ciekawe, jak ten bardzo frapujący fragment dziejów Polski jest słabo opisany. Tylko „Gwiezdny czas"...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta