Środa – film dnia: Sceny z życia małżeńskiego ****
Sukces zrealizowanego dla telewizji sześcioodcinkowego serialu „Sceny życia małżeńskiego" zdopingował Ingmara Bergmana do przygotowania jego dwuipółgodzinnej wersji kinowej.
I oto paradoks – produkt uboczny okazał się arcydziełem. Nigdy wcześniej przesłanie jego filmów nie brzmiało równie humanitarnie i prawdziwie, nigdy też prostota środków aktorskich i inscenizacyjnych nie dała tak doskonałego rezultatu. Kamera Svena Nykvista rejestruje kolejne epizody, powoli odsłaniając prawdziwe wizerunki bohaterów, ich charaktery, marzenia i frustracje.
Johan (Erland Josephson) i Marianne (Liv Ullman) są małżeństwem od dziesięciu lat. Uchodzą za dobraną, szczęśliwą parę. Dopiero przypadek odkryje prawdę, że w ich małżeństwie jest mnóstwo niedomówień i skrywanych pretensji. Bohaterowie długo nie umieją otworzyć się przed sobą, szamocą się i dotkliwie ranią.