Po co nam eksterytorialne autostrady
O fatalnych skutkach błędnego wdrożenia wspólnotowych przepisów w obszarze e-myta pisze adwokat, ekspert Instytutu Jagiellońskiego
Jedną z przyczyn zastąpienia systemu winietowego elektronicznym mytem była rażąca niewydolność tego pierwszego. W ostatnich latach niemal 100 proc. wpływów szło na rekompensaty dla koncesjonariuszy autostradowych. Niestety, modyfikacja systemu przeprowadzona na zasadzie: zmienić, byle zmienić, straciła z oczu skutki zmian. Przykładowo na drodze krajowej nr 92 objętej e-mytem stawka dla największej ciężarówki spełniającej wymagania normy Euro 5 wynosi 0,21 zł za kilometr, a na koncesjonowanym odcinku autostrady A2 – ok. 1,40 zł (w tym VAT). Już teraz widać, że dopuszczenie do takiej różnicy w stawkach było błędem, który mści się na samorządach lokalnych dotkniętych wzmożonym ruchem ciężarówek poszukujących objazdów płatnych autostrad. Czy można było go uniknąć?
Błąd już w ustawie
Źródło problemu tkwi w przepisach wprowadzających zmiany, które dokonały się na drogach publicznych 1 lipca bieżącego roku. Pobieżna analiza przepisów noweli do ustawy o drogach publicznych z 2008 r. pozwala stwierdzić, że ustawodawca nie uniknął sprzeczności z dyrektywą 1999/62/WE dotyczącą pobierania opłat za użytkowanie niektórych typów infrastruktury przez pojazdy ciężarowe (zmienionej w 2006 r.). Chodzi o sposób rozstrzygnięcia o stosowaniu przepisów do już...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta