150. rocznica stanu wojennego
14 października 1861 r. ogłoszono w Warszawie stan wojenny. Miasto wrzało, padały strzały, powiewały amarantowe sztandary. Bo amarant wówczas był barwą narodową
To nie pierwszy stan wojenny w naszej historii. W 1846 r. ogłoszono taki w wyniku zamieszek, ale nie w Kongresówce, a w zaborze austriackim. „Z powodu objawionych przez ludzi źle myślących w Wolnem Mieście Krakowie i niektórych okolicach Galicyi zamachów w celu obalenia Władz prawych, uznając potrzebę przedsięwzięcia stosownych środków celem zabezpieczenia spokojności (...) rozkazujemy ogłosić Królestwo Polskie (...) za będące w stanie wojennym". To cytat z „Gazety Warszawskiej" przytaczającej całe oświadczenie władz.
Strzały pod kolumną Zygmunta
Mijały lata, a w naszym mieście narastało wrzenie patriotyczne. Pierwsze demonstracje przebiegały jeszcze pokojowo, ale już w rocznicę bitwy grochowskiej 25 lutego 1861 r. zrobiło się gorąco. Na Starym Mieście wydobyto amarantową chorągiew oraz pochodnie i usiłowano dojść na plac Zamkowy. Policja aresztowała wiele osób, w obronie których zorganizowano po dwóch dniach kolejną demonstrację. A podczas tej rozległy się strzały – pięciu ludzi padło.
Co ciekawe, w tym czasie i nieco wcześniej Rosjanie poczynili pewne ustępstwa pod adresem społeczeństwa polskiego, ale te nie zaspokoiły narodowych ambicji. Nadszedł 3 marca – pogrzeb na Powązkach. Jak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta