Na tropach smętosza
Jajecznica. Z wyglądu całkiem świeża. To nie może być nic innego. Tylko dlaczego nie ma w pobliżu śladów po ognisku, na którym tu, w puszczy, można by przyrządzić ten specjał? I dlaczego nie daje się zdrapać patykiem ze zmurszałego pniaka, na którym leży?
Maciej Romański, badacz dziwnych istot, z którymi się dziś spotkamy, odsłania zagadkę tajemniczego tworu na pniaku. To po prostu... wykwit. Tak się nazywa. Ale tu, w wilgotnym i cienistym zakątku Puszczy Augustowskiej, widzimy wiele innych wykwitów o dużo bardziej malowniczych nazwach. Maciej, jak to badacz, rzuca łacińskimi terminami, ale prosimy o polszczyznę. – No, to proszę! – powiada. –Paździorek ciemny, maworek poplątany, kędziorek złocik, czuprynka piękna...
No, czyż nie piękne te nazwy? Badacz zapewnia, że może tak wymieniać i wymieniać. Śluzowców, bo o nich mowa, jest z 800 gatunków, a w tej okolicy wypatrzono ich ponad 100. Nie wszystkie mają zresztą nazwy kojarzące się z pięknem, bo i nie wszystkie są piękne.
Nie grzyby, więc co?
Na pniu smukłego świerka widnieje kupka popiołu. Tylko czemu on się nie obsypuje na ziemię? Bo kupka jest mocno wczepiona w drzewo. A nazwa odpowiada wyglądowi: to smętosz. Dużo w tej grupie istot, które nazywają się raczej smętnie: szaroń, samotek, gmatwianka, zlepniczek, żałobnia... Ale większość nadrabia ponure nazwy bajkowymi kolorami i przedziwnymi kształtami.
Kiedyś uważano je za grzyby. Dziś przyjęto, że stanowią odrębną klasę, bliską pierwotniakom. Dziwne to istoty. Nie składają się z komórek, ale mają jądra komórkowe. Nie mają narządów ruchu, ale wędrują. Nie mają mózgu ani...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta