Bez wypłaty na stadionie
Prawie tysiąc razy interweniowali już inspektorzy pracy w sprawie wypłat dla osób budujących Stadion Narodowy. Z płatnościami spóźniają się głównie małe firmy zatrudniające po kilkanaście osób
Jak wynika z najnowszego raportu okręgowego inspektora pracy w Warszawie, tylko w zeszłym roku inspektorzy pracy na budowie Stadionu Narodowego musieli wyegzekwować od niesolidnych pracodawców zaległe pensje dla 265 osób. – Łącznie zalegali pracownikom 185 tys. zł – mówi nadinspektor Waldemar Spólnicki, koordynator nadzoru Państwowej Inspekcji Pracy nad inwestycjami na Euro 2012.
Jak szacują inspektorzy, od początku budowy stadionu interweniowali już w sprawach spóźniających się wypłat niemal tysiąc razy.
Podbramkowych sytuacji nie brakowało. Na przykład właściciel tureckiej firmy, która była podwykonawcą na jednym z fragmentów budowy, wziął pieniądze za skończone prace, po czym zniknął. Dzień później zadzwonił z Ankary z pozdrowieniami. Pieniędzy nie oddał.
– A pracowało u niego w tym czasie 50 Ukraińców, którzy czekali na wypłaty od dwóch miesięcy – wspomina inspektor Spólnicki. – Trzeba było szybko znaleźć jakieś rozwiązanie.
Pieniądze pracownikom wypłaciła w końcu firma, która dała zlecenie niesolidnemu pracodawcy. Na szczęście nie była to tak duża kwota jak na budowie stadionu...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta