Nie działamy w interesie korporacji
Otwieranie zawodów prawniczych, przyspieszenie procesów karnych i skuteczna reforma tzw. prawa ubogich to wyzwania, przed którymi stanął wiceminister sprawiedliwości w resorcie kierowanym przez Jarosława Gowina, Michał Królikowski. O tym, jak sobie z nimi zamierza radzić, opowiada w rozmowie z Agatą Łukaszewicz
Przyszedł pan do resortu jako człowiek Jarosława Gowina do zadań specjalnych. Polityka nie pociągała pana wcześniej?
Michał Królikowski: Moje życie zawodowe do tej pory polegało na tym, że żyłem z polityków, a nie z polityki. Propozycja ministra Gowina była konkretna. Miałem zostać fachowcem od legislacji resortu. To jest coś, na czym się znam, więc podjąłem wyzwanie.
Jakie zadania postawił przed panem minister? Jedno, o którym mówił w exposé sam premier, to przyspieszenie procesów o 1/3.
Da się je wykonać?
Mam działać na kilku frontach. A samo przyspieszenie? Myślę, że jest możliwe. Problem dotyczy postępowania sądowego i w dodatku nie w całej Polsce. Jest niejednolicie rozłożony. Są rodzaje spraw i sądy, w których procesy trwają krótko, są też takie z ogromnymi zaległościami. To nie jest prosta układanka.
No właśnie, najsprawniejsze są te najmniejsze sądy i w nagrodę minister chce je zlikwidować...
To nieprawda. Na mapie zaległości podział nie idzie według wielkości. Oczywiście, że są na niej też metropolie. Ale to niejedyne kryterium. Na przykład w sądzie w Sochaczewie, który mocno walczy o swój byt, niedawno orzekał jeden sędzia rodzinny.
Kiedy z powodu dłuższego urlopu nie było go w pracy przez pół roku, nie załatwiono tam żadnej sprawy....
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta