Powroty laureatów
Dla takich wspaniałych filmów jak „Miłość” warto przyjeżdżać na festiwal
Barbara Hollender z Cannes
Wyszłam z kina ze ściśniętym gardłem. Najnowszy film nagradzanego już kilkakrotnie w Cannes – za „Białą wstążkę", „Ukryte" czy „Pianistkę" – Austriaka Michaela Hanekego jest dla mnie arcydziełem.
Stare, paryskie mieszkanie, fortepian, półki z książkami, na stoliku rozrzucone gazety. I dwoje starych ludzi, którzy przeżyli ze sobą całe życie. Oboje byli muzykami, podobnie jak ich mieszkająca w Londynie córka.
Opowieść o powolnym odchodzeniu
Po wspólnie spędzonych latach stale jeszcze potrafią ze sobą rozmawiać na każdy temat. Właśnie wrócili z koncertu. Następnego dnia rano, przy śniadaniu, kobieta na chwilę straci kontakt z rzeczywistością. Po kilku minutach świadomość jej wróci. Potem jednak starsza pani trafi do szpitala.
Po wylewie bohaterka „Miłości" będzie prawostronnie sparaliżowana, ale poprosi męża: „Obiecaj, że już nigdy więcej mnie tam nie oddasz". Kiedy przyjdzie następny atak choroby, która przykuje ją do łóżka, odrze...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta


![[?]](https://static.presspublica.pl/web/rp/img/cookies/Qmark.png)
