Czeka nas zbawienny kac
Jedynym scenariuszem, w którym przyjdzie czas na zmiany, jest kolejny kryzys, tym razem silniejszy, który zmusi nas do działań – twierdzi ekonomista Peter Schiff w rozmowie z Rafałem Mierzejewskim
Rz: W latach 2006 – 2007 prognozował pan nadejście silnego kryzysu gospodarczego, będąc w opozycji do większości ekonomistów. Jak dzisiaj zmieniła się sytuacja?
Popełniamy te same błędy. W imię szlachetnych ideałów banki centralne drukują pieniądze bez pokrycia, tym samym uniemożliwiając rozwiązanie najistotniejszych problemów współczesnych gospodarek. Takie działania doprowadziły nas do obecnego kryzysu i uczynią kolejną jego fazę bardziej nieznośną. Czy osłabianie dolara nie było przyczyną kryzysu? A przecież intencje były szczytne. Dzięki słabemu dolarowi służącemu eksporterom mieliśmy z powodzeniem konkurować z Azjatami. Tanie kredyty miały z kolei zapewnić dom każdemu obywatelowi, co jest spełnieniem amerykańskiego marzenia.
Czekają nas kolejne kłopoty?
Problemy gospodarcze będą się pogłębiały. Wydaje się, że jesteśmy niezdolni do podjęcia reform. Jednak ostatecznie będziemy się musieli zmierzyć z wyzwaniami. Rzeczywistości nie da się zaczarować. Stanie się to...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta