Niepokorny śledczy odchodzi
Jarosław Duś, który stawiał zarzuty Januszowi Kaczmarkowi, wbrew swej woli przeniesiony w stan spoczynku
Rzadko się zdarza, by tak młodego śledczego przenoszono w stan spoczynku. Jednak przełożeni zdecydowali, że zaledwie 36-letni Jarosław Duś musi opuścić prokuraturę. – Nie chciałem odchodzić z pracy, która była moją pasją – mówi „Rz" Duś.
Jego nazwisko stało się szerzej znane w 2009 r., kiedy wystąpił w Sejmie przed komisją badającą rzekome naciski na prokuraturę za rządów PiS. Zeznając pod rygorem odpowiedzialności karnej, opowiedział o rozmowie z prokuratorem Andrzejem Burzyńskim, który miał mu ujawnić, że przełożeni będą go szykanować za postawienie zarzutów Januszowi Kaczmarkowi w związku z tzw. aferą gruntową.
Kaczmarek to były prokurator apelacyjny w Gdańsku mający do dziś doskonałe kontakty w apelacji,...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta