Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Przyjdzie taki czas, że ludzie wyjdą na ulice

06 sierpnia 2012 | Kraj | Eliza Olczyk
Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”
autor zdjęcia: Piotr Wittman
źródło: Fotorzepa
Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”

Niech rządzący pokażą, jakie są ich prawdziwe intencje, i zdelegalizują związki – mówi Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność”

Rz: Napisał pan ostry list do prezydenta Lecha Wałęsy, wyrzucając mu, że spotkał się z Mittem Romneyem, człowiekiem zwalczającym związki zawodowe, jak pan twierdzi. Chyba nie pała pan sympatią do pierwszego przewodniczącego związku?

Piotr Duda, przewodniczący NSZZ „Solidarność": Mam prawo do swojej opinii. Poza tym to amerykańscy związkowcy, którzy przez lata z nami współpracowali i współpracują do dziś, zwrócili się do mnie w tej sprawie. Pytali, czy Lech Wałęsa wie, co to jest za człowiek, że zwalcza związki zawodowe i wyprowadza miejsca pracy do Azji. Może gdyby pan przewodniczący to wiedział, zadałby Romneyowi pytanie, jak zamierza współpracować ze związkami zawodowymi, gdyby wygrał wybory prezydenckie.

Politycy PO bardzo się oburzyli na ten list. Uważają, że podważa pan autorytet Wałęsy, a przecież bez niego nie byłoby ani „Solidarności", ani przewodniczącego Dudy.

Nie mam zamiaru podważać zasług Lecha Wałęsy. W 1995 roku byłem w jego sztabie wyborczym. Jakoś nie przypominam sobie, żeby w tym trudnym dla niego okresie ktoś poza „Solidarnością" podał mu rękę. Przeciwnie, politycy z dzisiejszej PO, ci sami, którzy dziś tak za nim stają, wówczas go krytykowali i obrażali. A teraz co? Poprawność polityczna wymaga, żeby tak się za nim wstawiać? Zawsze staraliśmy się utrzymywać dobre stosunki z...

Dostęp do treści Archiwum.rp.pl jest płatny.

Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.

Ponad milion tekstów w jednym miejscu.

Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"

Zamów
Unikalna oferta
Wydanie: 9302

Wydanie: 9302

Spis treści
Zamów abonament