Używamy plików cookies, by ułatwić korzystanie z naszych serwisów.
Jeśli nie chcesz, by pliki cookies były zapisywane na Twoim dysku zmień ustawienia swojej przeglądarki.

Szukaj w:
[x]
Prawo
[x]
Ekonomia i biznes
[x]
Informacje i opinie
ZAAWANSOWANE

Klich: 36. pułk to sprawa wojska, nie szefa rządu

31 sierpnia 2012 | Kraj | CG

Były szef MON Bogdan Klich tłumaczy, dlaczego w 2008 roku nie poinformował premiera o tragicznej sytuacji w 36. pułku wożącym VIP-ów. By napisał list w tej sprawie do szefa rządu, prosiło dowództwo Sił Powietrznych.

Bogdan Klich twierdzi, że list do premiera byłby bezprzedmiotowy, bo już wcześniej, a konkretnie w lutym 2008, zostały wprowadzone pierwsze podwyżki mające na celu poprawę sytuacji kadrowej w pułku.

- Problemy 36. pułku dotyczyły kompetencji wojska oraz MON, a nie premiera. Przecież premier nie zajmuje się ani remontami samolotów, ani sytuacją kadrową jednej z jednostek wojskowych - mówi obecny senator PO i dodaje, że w lipcu 2008 i maju 2009 wprowadzono kolejne podwyżki dla części pilotów.

- Jednocześnie trwały remonty sprzętu i prace nad pozyskaniem nowych samolotów, o czym kilkakrotnie rozmawiałem z premierem - mówi Klich i przekonuje, że za jego rządów sytuacja w lotnictwie zaczęła się poprawiać.

Wydanie: 9323

Wydanie: 9323

Spis treści
Zamów abonament