Europa bez Polski
Dla Legii i Śląska sezon międzynarodowy już się skończył
Śląsk, po porażce we Wrocławiu z Hannoverem 3:5 nie miał żadnych szans na odrobienie strat. Legia była w znacznie lepszej sytuacji. Jechała do Norwegii z uzasadnionymi nadziejami.
Wynik 1:1 z Warszawy zmuszał wprawdzie do ataków, ale legioniści w tym sezonie strzelają bramki w każdym spotkaniu. Na Łazienkowskiej od pierwszych minut atakowała Legia, w Trondheim przewagę mieli gospodarze. Już w 4. minucie, po złym ustawieniu Inakiego Astiza, przekonanego, że zostawia przeciwnika na spalonym, Tarek Elyonoussi znalazł się w sytuacji sam na sam z Dusanem Kuciakiem. Bramkarz Legii odbił strzał nogą. Od tej pory, przez półtorej godziny miał co robić.
Legia w miarę panowała nad sytuacją, ale polegało to przede wszystkim na blokowaniu strzałów i wybijaniu dośrodkowań. Nie było to szczególnie atrakcyjne, więc norwescy kamerzyści pokazywali trybunę, na której bawili się kibice Legii. Rozebrani do pasa według dress codu, obowiązującego w pewnych fragmentach polskich stadionów, przepychający się z policją, podpalający foteliki. Przykry widok i spory obciach.
Wizerunek Legii uratował Danijel Ljuboja. Na dziesięć minut przed przerwą warszawianie przeprowadzili atak...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta