Zaczynam od siebie
Rafał A. Ziemkiewicz Jak każdy, czasem się mylę i przyznać się do tego nie jest niczym hańbiącym. Ale oszczerstwo jest mi najgłębiej obce – pisze publicysta
Złość nie jest dobrym doradcą, a kiedy Kamil Durczok przysłał mi pozew o tzw. ochronę dóbr osobistych, to nie taję, że przyjąłem to z irytacją. Zwłaszcza że nie próbował wcześniej wyjaśnić sprawy, choć przecież znamy swoje numery telefonów od dawna. Dziennikarz ciągający dziennikarza po sądach, bo poczuł się urażony negatywną opinią, to zawsze rzecz z pogranicza absurdu, spór sądowy powinien być ostatecznością – jeden w naszym życiu publicznym wpływowy pieniacz usiłujący stłumić krytykę swych błędów i niegodziwości pozwami to już o jednego za dużo i nie powinien on znajdować naśladowców.
Na dodatek przyczyną pozwu były felietony, w których wcale nie zamierzałem krytykować Durczoka, tylko porządki w jego stacji. Służymy oczywiście innym bogom, ale akurat dla Kamila mam szacunek jako dla przykładu, że można, będąc generalnie po stronie establishmentu III RP, zachowywać jednak standardy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta