Dziecko? Nie, dziękuję
Kapłani kultu bezdzietności żerują na naszych lękach o jakość życia – pisze publicysta
Niespełnione pragnienie posiadania dzieci jest poważnym problemem polskich małżeństw. Świadczą o tym chociażby głosy entuzjastów in vitro. Pragnienie posiadania dzieci zderza się jednak z lękiem o jakość życia. I tu znajdują dla siebie pole do popisu środowiska liberalne.
Lansują one w mainstreamowych mediach nowy styl życia, w ramach którego bezdzietność staje się radosną alternatywą dla znoju i wyrzeczeń, nieodłącznie związanych z wychowywaniem potomstwa. Chodzi o promocję popularnego na Zachodzie modelu DINK, a więc „Double Income, No Kids" (po polsku: „podwójny dochód, żadnych dzieci"). Pary wybierają bezdzietność jako warunek szczęśliwej relacji, bo pozbawionej trosk materialnych towarzyszących posiadaniu dzieci.
Grozi zapaść
Niedawno grupa pracowników naukowych z Instytutu Statystyki i Demografii SGH opublikowała przeprowadzone w ramach projektu FAMWELL wyniki badań. Uczeni przebadali 604 bezdzietne kobiety w wieku 37–45 lat. Tylko 18 proc. respondentek nigdy nie chciało mieć dzieci. Jednocześnie 23 proc. respondentek zadeklarowało wejście w związek umożliwiający stworzenie rodziny oraz brak problemów z płodnością.
W raporcie SGH czytamy, że o tym, iż nie mają one potomstwa, mogły zadecydować takie czynniki jak „sytuacja materialna, wybór ścieżki kariery zawodowej, chęć rozwoju osobistego, sytuacja na rynku pracy czy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta