Rozmowy o fuzji z BAE Systems
EADS – spółka, o której się mówi w Paryżu
Europejski gigant lotniczo-wojskowy i brytyjski potentat sprzętu wojskowego rozmawiają o fuzji, aby móc konkurować z Boeingiem i innymi koncernami w USA. Akcje pierwszego staniały w Paryżu nawet o 10,5 proc., drugiego w Londynie o 9,2.
EADS i BAE Systems rozmawiają od kilku miesięcy o stworzeniu nowej spółki, w której objęłyby odpowiednio 60 i 40 proc. udziałów. Mogłaby liczyć na obroty rzędu 72 mld euro (dane z 2011 r.) i wyprzedziłaby Boeinga (68.7 mld dol.). 43 proc. przychodów zapewni sprzedaż broni i sprzętu wojskowego, a 41 proc. samolotów cywilnych. Fuzja ułatwi EADS wejście do USA, gdzie brytyjski partner ma już mocną pozycję. Nowa firma oferowałaby samoloty cywilne i wojskowe, czołgi, myśliwce, rakiety, okręty podwodne o napędzie jądrowym i lotniskowce.
Amerykanie na boją się konkurencji, nie zamierzają też stawiać przeszkód na drodze do fuzji. Mimo deklarowanych korzyści więcej trudności może napotkać ona w Europie. Inwestorzy już przestraszyli się jej konsekwencji.