Ameryka na europejskiej ścieżce
Jeśli Amerykanie pragną ciekawszej, dostatniejszej przyszłości, nie powinni naśladować Europy, zmierzając do upadającego państwa dobrobytu
Wprawdzie Stany Zjednoczone nie dorównywały jeszcze Europie, jeśli chodzi o wielkość tzw. państwa dobrobytu, jednak amerykański „welfare state" w ostatnich latach rośnie naprawdę szybko. Nie dalej jak dziesięć lat temu wydatki rządu federalnego USA wynosiły 18,2 proc. amerykańskiego PKB. Jednak zarówno podczas dwóch kadencji George'a Busha, jak i za administracji Baracka Obamy wydatki te gwałtownie wzrosły i w tym roku będą wynosić już mniej więcej 25 proc.
Część tego wzrostu była oczywiście spowodowana zwiększeniem wydatków na obronę i bezpieczeństwo wewnętrzne po wydarzeniach 11 września 2001 r., w tym na wojnę w Iraku i w Afganistanie (szacunkowy koszt obu tych wojen wynosi ponad 1,1 biliona dolarów). Inne wydatki to np. stymulacja gospodarki w odpowiedzi na recesję i pęknięcie bańki na rynku nieruchomości, choć skuteczność tych działań pozostaje wysoce dyskusyjna.
Lwia część zwiększonych wydatków USA to jednak prosta konsekwencja ekspansji państwa dobrobytu. Podobnie rzecz się ma z przewidywanym w przyszłości rozrostem amerykańskiego rządu. Także on ma być skutkiem rozwoju pomocy socjalnej.
* * *
Ten rozrost państwa opiekuńczego doprowadził amerykański dług publiczny do poziomów...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta