Bonus zza grobu
Z tej książki nie dowiemy się, jak powiększać zyski ani gdzie lokować oszczędności. Może nam ona jednak podpowiedzieć, jak zarabiać nie należy, aby nie skończyć jak bohaterowie, których tropi komisarz Nawrocki
„Opcje na śmierć" to kryminał. Ma on z ekonomią niewiele wspólnego – tyle tylko, na ile jego akcja wprowadza nas w świat dużych pieniędzy, banków i spekulacji finansowych. Autor Jarosław Klejnocki do budowania fabuły wykorzystuje autentyczne wydarzenie z sierpnia 2007 roku – biały szkwał na mazurskich jeziorach, podczas którego zginęło 12 osób. Tam też traci życie książkowy bohater Włodzimierz Rawa, radca prawny banku. Na początku książki pojawia się jeszcze jedna śmierć, tym razem w Amsterdamie. Tam z kolei w wypadku drogowym ginie drugi z bohaterów powieści, Andrzej Falski. Ten żeglarz, jak się okazuje, podczas feralnej burzy na Mazurach sterował łodzią, z której wypadł radca. Czytelnik powinien sobie w tym miejscu zadać pytanie: czy te wypadki coś łączy, i szukać odpowiedzi w książce liczącej 347 stron.