Ostatnia tak długa zima
Ekstraklasa | Legia prowadzi w tabeli, bo gra najlepiej i nie ma jej kto gonić. Zaskakujący zmierzch Wisły Kraków. Ligę wkrótce czeka rewolucja.
Kiedy w sierpniu z europejskich pucharów jeszcze w kwalifikacjach odpadły wszystkie polskie kluby, zostaliśmy skazani na ligę bez dni świątecznych. Śląsk Wrocław, pukając do Ligi Mistrzów, skompromitował się, Ruch Chorzów wpadł w dołek, z którego nie może wyjść do dziś, Lech Poznań sprzedał gwiazdy, a Legia Warszawa, gdy się okazało, że nie będzie dodatkowych pieniędzy z UEFA, zapowiedziała zaciskanie pasa.
Pierwszy sezon po mistrzostwach Europy miał być przełomowy, ale nim nie jest. Są nowe i piękne stadiony, ale zgodnie z tym, co przewidywano – ekstraklasa jest zbyt uboga w gwiazdy, by przyciągnąć na trybuny dziesiątki tysięcy widzów. Rządowa wojna z chuliganami i prawo zakazujące używania pirotechniki wzbudziły falę protestów kibiców, którzy albo nie przychodzą na stadiony, albo milczą na trybunach.
Kluby zarabiają mniej, na wielkich piłkarzy, którzy podczas Euro przekonali się, że w Polsce po ulicach nie chodzą białe niedźwiedzie, po prostu nie ma pieniędzy. W lidze nie ma ani jednego klubu, który zapowiada budowę wielkiego zespołu, nikt nie ma sponsora, który chciałby wstrząsnąć rozgrywkami.
Ekstraklasa po Euro dopiero uczy się życia w nowych okolicznościach – z obrażonym na brak sukcesów Wisły Bogusławem Cupiałem, zniechęconym poprzednim sezonem Legii Mariuszem Walterem, Polonią Warszawa bez Józefa Wojciechowskiego...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta