W co gra Lance Armstrong
W nocy z czwartku na piątek premiera wywiadu, w którym Amerykanin przyznał się do brania dopingu
Dla ratowania wizerunku Lance Armstrong zaryzykował porażki w procesach cywilnych. Bo więzienia raczej bać się nie musi.
Z Austin, gdzie ma swoją rezydencję i gdzie udzielał wywiadu Oprah Winfrey, do San Antonio, gdzie w więzieniu federalnym odsiadywała karę za m.in. dopingowe krzywoprzysięstwo była mistrzyni sprintu Marion Jones, jest tylko półtorej godziny jazdy samochodem. Ale te dwie sprawy dzieli przepaść.
Wszystko wskazuje na to, że Armstrong lawirował w sprawie dopingu sprytniej niż Jones. I miał więcej szczęścia. On też złożył kłamliwe zeznanie pod przysięgą, że nie brał środków dopingujących. Zrobił to w 2005 roku podczas procedury arbitrażu w sporze z firmą SCA Promotions, która ubezpieczała wypłatę premii za zwycięstwa...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta