Jerzyk hartowany w ogniu
Dwa sety Agnieszki Radwańskiej, pięć Jerzego Janowicza i awans naszych asów do trzeciej rundy
Najlepsza Polka pokonała sprawnie Rumunkę Irinę-Camelię Begu 6:3, 6:3. Najlepszy Polak po 4 godzinach i 20 minutach pełnych napięć i krzyków wygrał z Somdevem Devvarmanem z Indii 6:7 (10-12), 3:6, 6:1, 6:0, 7:5.
Więcej działo się w meczu Janowicza, bo i rywal grał ciekawie, i chłopak z miasta Łodzi pokazał talent i temperament. Już sam pierwszy set ich spotkania nadawał się na długą opowieść. Trwał 79 minut. W tym czasie potwierdziło się wszystko to, co mówiono o zaletach Devvarmana. Doskonała szybkość nóg, spryt, czujność i ogromna wola walki. Somdev biegał jak nakręcony do wszystkich skrótów, był precyzyjny i radził sobie z potęgą uderzeń Polaka.
Janowicz z początku nie potrafił wykorzystać mocy swego serwisu i forhendu. W tie-breaku na tablicy było 9:8, czyli piłka setowa, a sędzia liniowy pokazał, że rywal trafił w kort, Jerzyk nie wytrzymał. Padł na kolana, potem wstał, splunąwszy z pogardą na dyskusyjny ślad i z ciągle gorącą głową...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta