Powrót twardzieli: gol w ostatniej sekundzie
Znowu liczymy się w mistrzostwach świata. Polska pokonała Serbię 25:24 po pięknej walce.
– Będą emocje, nie potrafimy inaczej. Nie zamieniłbym tych naszych horrorów na nic innego. Wie pan jaka to satysfakcja bić się z kimś przez godzinę na boisku i wygrać jedną bramką zdobytą w samej końcówce? - mówił „Rz" przed wylotem do Hiszpanii Bartosz Jurecki.
Wczoraj w Saragossie dostał, czego chciał. Historia ponoć lubi się powtarzać, a trudno oprzeć się wrażeniu, że oglądaliśmy remake filmu nakręconego przed czterema laty na turnieju w Chorwacji. Wtedy w meczu z Norwegią trener Bogdan Wenta tłumaczył swoim zawodnikom, że piętnaście sekund to bardzo dużo czasu. Wenty już nie ma, jego ekspresję i emocje zastąpić nam miały spokój i opanowanie Michaela Bieglera. Niemiec po fantastycznej obronie Sławomira Szmala po prosił o czas na 17 sekund przed ostatnim gwizdkiem meczu. Był remis – ...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta