Za pieniądze państwa nie ma co liczyć na apartament
| Dla kogo będzie nowy program kredytowy „Mieszkanie dla młodych” oraz kto na nim skorzysta, a kto straci – wyjaśnia wiceminister transportu Piotr Styczeń, budownictwa i gospodarki morskiej w rozmowie z Renatą Krupą-Dąbrowską.
Rz: Korzystając z programu „Rodzina na swoim", do końca 2012 r. 182 tys. rodzin zaciągnęło kredyt, a kolejnych 26 tys. złożyło wnioski do banków i czeka na ich rozpatrzenie. Obecnie Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej pracuje nad nowym programem, który ma zastąpić stary. Będzie kolejny sukces?
Piotr Styczeń: Nie jestem wróżką, ale wszystko wskazuje na to, że nowy program „Mieszkanie dla młodych" („MdM") tak samo powinien pomóc wielu rodzinom zdobyć swoje pierwsze M.
Opracowując nowe przepisy, jesteśmy w dużo lepszej sytuacji niż przed wieloma laty, kiedy startowała „Rodzina na swoim" („RnS"). Mamy bowiem wiedzę i doświadczenie zdobyte w czasie funkcjonowania „RnS".
Sądzę, że dzięki temu uda się uniknąć błędów, które wtedy popełniliśmy. W nowym programie wykorzystujemy też niektóre mechanizmy, które sprawdziły się w poprzednim.
Za kredyt „RnS" młodzi ludzie chętnie kupowali mieszkania na rynku wtórnym, ponieważ są dużo tańsze i nie trzeba ich wykańczać. Dlaczego więc ministerstwo nie chce kredytować w programie „MdM" nabycia mieszkań z drugiej ręki, skoro chętnych nie brakuje?
Nie chcemy już wspierać obrotu mieszkaniami wybudowanymi w starych technologiach, w tym z wielkiej płyty. Są one energochłonne, trzeba w nie...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta