Od O.J. Simpsona do transmisji na okrągło
Procesy w USA rutynowo transmituje lub przynajmniej nagrywa telewizja. Eksperci są podzieleni, jak wpływa to na sprawiedliwość, ale przeważa opinia, że to mniejsze zło.
Amerykanie fascynują się procesami sądowymi od czasów kolonii – procesy czarownic w Salem w XVII w. były otwarte dla publiczności. W 1935 r. w szeroko opisywanym w mediach procesie porywacza dziecka Charlesa Lindbergha sędzia po raz pierwszy wpuścił na salę fotografów. Rada Adwokacka przyjęła wówczas zalecenie dla sędziów, by ograniczyli dostęp mediów do sali rozpraw, uznając, że blask i trzask fleszów utrudniają pracę sądu.
Do lat 70. sądy w USA w zasadzie nie pozwalały na obecność kamer TV, głównie z tego powodu, że były one bardzo głośne, a wieloosobowe ekipy potrzebne do ich obsługi po prostu utrudniały pracę...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta