Za krytykę przełożonych można zapłacić rozstaniem
Zwalnianie | Gdy wyrażając oceny pod adresem pracodawcy, pracownik ma złą wolę lub świadomie działa na jego szkodę, powinien poszukać sobie nowego zajęcia. Troską o interesy zakładu nie może on usprawiedliwiać obrażania szefa czy publicznego poniżania go.
Agata Lankamer-Prasołek; Karol Lankamer
Różnice zdań w firmie są nieuniknione i nie są zjawiskiem negatywnym. Pozwalają bowiem spojrzeć na sporne zagadnienie z różnych stron, dzięki czemu można świadomie wybrać najlepsze rozwiązanie. W takich sytuacjach złym doradcą są emocje, przez które łatwo przekroczyć granice dopuszczalnego zachowania.
Oby konstruktywnie
Krytyki pracodawcy samej w sobie nie można uznać za naruszenie obowiązków pracowniczych i uzasadniać tym rozwiązania angażu. To bowiem analiza i ocena decyzji i zachowań pracodawcy lub osób występujących w jego imieniu przez członka pracowniczej społeczności.
Prawidłowo prowadzona krytyka musi być jednak uzasadniona merytoryczne i wyrażona we właściwej formie, ma bowiem mieścić się w granicach zakreślonych przez dobre obyczaje. Powinna przy tym być konstruktywna i jednocześnie nie naruszać dobrego imienia pracodawcy. Potwierdził to Sąd Najwyższy w wyroku z 7 września 2000 r. (I PKN 11/00). Zgodnie z nim pracownik ma prawo odważnie, krytycznie i we właściwej formie wypowiadać się w sprawach dotyczących organizacji pracy.
Przykład 1
Stawy rybackie zatrudniały pracowników, a do ich obowiązków należał nadzór nad tymi zbiornikami, pilnowanie ich przed kłusownikami oraz organizacja odłowów. Harmonogram pracy
...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta